Ze Starego Sącza na Przehybę

Beskid Sądecki jest jednym z mniej uczęszczanych przez turystów miejsc – w weekendowych czy urlopowych planach wciąż królują Tatry i Bieszczady. I w zasadzie nic w tym złego: dzięki temu szlaki Beskidów są mniej zatłoczone, a przy tym też nie mniej urokliwie. Warto zatem bliżej przyjrzeć się tym terenom i odkryć ich perełki. Znajdziemy tu szlaki o różnym stopniu trudności i długości, dla osób mniej lub bardziej wprawionych w turystyce górskiej. Jednym z ciekawszych szlaków jest ten prowadzący ze Stargo Sącza na Przehybę. Z jego przebiegiem możemy się zapoznać na stronie internetowej: http://wedrowaniebezplecaka.visitcarpathia.com/trasa/38.

Jest on określany jako trudny, znakowany kolorem żółtym i liczy około 15 km długości. Warto to wziąć pod uwagę, jeśli chcielibyśmy tą samą drogą wracać ze szczytu: pokonanie jednorazowo 30 km w górskim terenie może być zbyt wymagające. Z Przehyby można również zejść innymi szlakami, na przykład niebieskim do Szczawnicy lub zielonym do Jazowska. Prowadzi tu również droga asfaltowa z Gabonia.

Szlak żółty rozpoczyna się w jednym z najbardziej malowniczych beskidzkich miasteczek i również jednym z najstarszych w Polsce – Stary Sącz uzyskał prawa miejskie jeszcze w XIII wieku. Znajdziemy tutaj rynek z historyczną zabudową, Muzeum Regionalne i klasztor klarysek, w którym przebywała sama królowa Jadwiga. Wchodząc na szlak przy dworcu kolejowym spory fragment musimy przejść asfaltem, aby dopiero po kilku kilometrach wejść na polny trakt. W trakcie spaceru możemy podziwiać zalesione wzgórza Beskidu Sądeckiego i rozsiane gdzieniegdzie kapliczki. Po jakimś czasie żółty trakt wprowadzi nas do lasu, gdzie co kawałek mijać będziemy polanki i górskie potoki. Szlak dociera na Przehybę wąskimi ścieżkami od strony północnej, omijając tym samym wspomnianą wcześniej drogę asfaltową.

Na szczycie znajduje się wysoki maszt radiowo-telewizyjny, widoczny z bardzo dużej odległości, oraz schronisko turystyczne PTTK, oferujące nie tylko smaczne posiłki, ale i nocleg. Warto zostać tu na noc, aby móc podziwiać malownicze wschody i zachody słońca. Kiedy rankiem w dolinach zalegają mgły, a promienie słońca delikatnie zaczynają rozświetlać okoliczne szczyty, zaczyna się niesamowite przedstawienie, zdecydowanie warte zobaczenia.

Szlak ten polecamy o każdej porze roku – także zimą lub późną jesienią jest niezwykle malowniczy. Niezbyt duże nachylenie terenu i brak stromych fragmentów sprawia, że pomimo sporej długości polecany jest dla osób w każdym wieku.