Bieszczadzką ciuchcią przez malownicze lasy

Po torze, po torze, po torze przez most... dobrze znane słowa wiersza Juliana Tuwima idealnie wpisują się w Bieszczadzki krajobraz okolic Cisnej, gdzie od niedawna znów usłyszeć można charakterystyczny dźwięk kolejki wąskotorowej – kolejki, która skazana była na likwidację i zapomnienie, a którą dzięki staraniom bieszczadzkich pasjonatów, udało się przywrócić do działania. Dzięki temu, odwiedzając magiczne Bieszczady, turyści mają niepowtarzalną okazję odbyć podróż zabytkowymi wagonikami, po najwyżej położonej w Polsce trasie kolejki wąskotorowej.

Aby dotrzeć do klimatycznej stacji bieszczadzkiej kolejki należy z Cisnej udać się drogą na Komańczę, a później do miejscowości Majdan, skąd właśnie wyjeżdża ciuchcia. Turyści mogą wybrać między dwoma proponowanymi trasami: Majdan – Przysłup – Majdan oraz Majdan – Wola Michowa – Majdan. Pierwsza z nich ma długość jedenastu kilometrów, druga siedemnaście i prowadzi przez gęsty tunel zieleni, porastający dolinę rzeki Solinki. Obydwie trasy są niezwykle urokliwe i jeśli tylko czas nam pozwoli, warto wybrać się na obie. Niezwykły klimat jazdy potęgują otwarte wagoniki – wiejący wiatr, zapachy lasu i odgłosy kolejki na długo zapadają w pamięć! Będąc w okolicy zimą, również można trafić na kurs – kolejka nie kursuje regularnie, tak jak w lecie, ale ma wyznaczone dni, kiedy można skorzystać z oferty (głównie podczas ferii zimowych). Kiedy z drzew zwisają śnieżne czapy, a kolejka przejeżdża przez białe tunele, można poczuć się jak w innym, bajkowym świecie.

Historia kolejki sięga jeszcze XIX wieku, kiedy to rozpoczęto budowę linii na trasie z Cisnej do Nowego Łupkowa. Jej głównym przeznaczeniem był transport drewna – najcenniejszego surowca tych terenów. Początkowe sukcesy i znaczny ruch w interesie niestety musiały się poddać okolicznościom historii: podczas pierwszej wojny światowej kolejka uległa uszkodzeniom, a podczas wojny kolejnej – zniszczeniu. W latach 60. XX wieku wprowadzono ruch pasażerski, który później został zawieszony. Po burzliwych okresach oraz próbach wprowadzania różnych rozwiązań, sytuacja kolejki została ustabilizowana, głównie dzięki działalności Fundacji Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej. Z roku na rok przybywa turystów, którzy chcą zwiedzić kawałek Bieszczad w interesujący sposób. W znaczny sposób poprawia się także komfort jazdy – wagoniki i torowiska są remontowane, a w okolicach przystanków powstają miejsca, w których zakupić można lokalne wyroby.

Gotowi na podróż? Wsiadajmy, ciuchcia za chwilę odjeżdża!